sobota, 28 lutego 2015

2 Rozdział ~ Miłość jest ślepa.

- Witaj Ryu Ri - Powiedziała spokojnym głosem kobieta.
- Unni? To ty? - Spytała nie pewnie dziewczyna. Ostatnią niespodzianką Mynuga była jego starsza siostra Kim Na Na. Ryu bardzo ją lubiła, jednak rzadko się spotykały, ponieważ kobieta mieszkała w Rosji. Na Na przytuliła dziewczynę i swojego młodszego brata. Po tym udali się do domu, gdzie czekali na nich rodzice Ryu.
- Mama, tata? Co wy tu robicie? Przecież mieliście być w Hiszpanii jeszcze przez dwa tygodnie - Powiedziała zaskoczona. Wytłumaczono jej, że postanowili  zrobić im niespodziankę z okazji rocznicy zaręczyn. Wszyscy usieli do jadalni, by zjeść razem kolacje. Ryu Ri wstała i powiedziała, że musi gdzieś zadzwonić. Oddaliła się i wyciągnęła swój telefon. Miała ustawienia głosowe, więc spokojnie mogła dzwonić.
- Halo, Yoona? Przyjdź teraz do mnie - Powiedziała.
- Ryu? Co, czemu? Czy coś się stało? - Spytał zmartwiony.
- Nie, po prostu przyjdź. Proszę - Ryu wiedziała, że rodzice nie przepadają za Yoonem, a on za nimi, ale byli jak rodzeństwo, więc jego nie mogło tu zabraknąć. Po powrocie, rodzice dziewczyny powiedzieli, że jeszcze ktoś przyjdzie. Nikt nie wiedział o kogo chodzi. Po chwili usłyszeli dzwonek do drzwi.
- O to pewnie oni - Powiedział ojciec. Ryu nie wiedziała kto jeszcze ma przyjść. Nie wiedziała czy to goście rodziców czy też Yoona. Dziewczyna czekała z niecierpliwością, aż w końcu usłyszała jak ktoś wchodzi.
- Mama, tata?! - Krzyknęła Na Na. Wszyscy byli zaskoczeni. Spotkanie rodziców, Mynuga i Na Ny jest prawie niemożliwe. Nigdy nie ma ich w kraju, a co dopiero u kogoś w domu. Sama Ryu Ri spotkała ich trzy razy, a dziś mija czwarta rocznica zaręczyn. Dziewczyna była naprawdę szczęśliwa, bo takich gości się nie spodziewała.
- O jeju, Ryu jaka ty jesteś piękna... - Powiedziała jej przyszła teściowa.
- Dziękuje mamo - Ryu Ri sama nie wiedziała za co dziękuje. Przecież nie mogła zobaczyć czy jest piękna, czy też brzydka. Wszyscy usiedli do stołu, chcieli już zacząć jeść, aż Ryu powiedziała, że brakuje jednej osoby. Przez chwile myślała, czy dobrze zrobiła zapraszając Yoona, ale już nie mogła nic zrobić.
- Kogo brakuje? Jeszcze ktoś ma przyjść? - Spytał Myung.
- Nie, my nikogo nie zapraszaliśmy. - Powiedziała mama Ryu Ri. Zaraz po tym usłyszeli dzwonek drzwi.
- Hy? Kto to? Pani Hong, proszę iść otworzyć - Gosposia otworzyła drzwi, a przed nimi stał Yoona. Zaskoczona wpuściła go do środka i razem weszli do pokoju gdzie czekali inni.
- Proszę Pani, przyszedł przyjaciel Panienki, Yoona. - Oznajmiła. Wszyscy byli zaskoczeni jego widokiem. Zwłaszcza rodzice Ryu.
- Ryu! Ty go tu zaprosiłaś!? - Powiedział podniesionym głosem ojciec dziewczyny. Yoona był zaskoczony tak jak wszyscy obecni. Tylko Myung był spokojny.
- Ojcze, proszę, nie gniewaj się na Ryu. Yoona jest dla niej jak brat. - Powiedział -  Na co czekasz, siadaj. - Yoona podszedł do stołu i usiadł obok Na Ny. Przy kolacji wszyscy się udzielali prócz Yoona, a Ryu tylko wtedy, kiedy ktoś jej się o coś zapytał. Nic ciekawego, same biznesowe gatki. Ją i chłopaka to nie obchodziło. Wybiła już dwudziesta druga, a rodzice Na Ny i Munga musieli już iść. Na Na zabrała się z nimi, jednak Myung Soo powiedział, że jeszcze trochę zostanie z Ryu. Po tym jak goście wyszli, ojciec dziewczyny poprosił Yoona, by wyszedł z ich domu. Ryu Ri nie miała na to wpływu. To była czysta nienawiść, której nie dało się zrozumieć.
Po wyproszeniu Yoona, Ryu Ri razem z narzeczonym udali się do jej pokoju. Dziewczyna poszła się umyć i przebrać. Gdy wyszła z łazienki, Soo pomógł jej dojść do łóżka, ponieważ zaczęło jej się kręcić w głowie.
- Poczytać Ci coś? - Spytał.
- Yhm. Na stole powinna być jakaś książka z tekstem. - Chłopak wstał i podszedł do stołu. Wziął książkę "Wilk i owca". Usiadł przy łóżku Ryu i zaczął czytać. Czytał tak przez godzinę, aż dziewczyna zasnęła.
- Dobranoc Ryu Ri, mam nadzieje, że dziś dobrze się bawiłaś. - Chłopak pocałował na dobranoc ją w czółko.
- Przepraszam. Przepraszam Ryu Ri. - Powiedział, odłożył książkę i wyszedł z pokoju udając się do kuchni...
__________________________________________________________________________
A więc tak, od czego zacząć? Hmm... o! Już wiem, co do opisywania sytuacji, opowiadanie nie będzie długie czy też szczegółowe, ma być tajemnicze i krótkie, dlatego nie opisuje dożo szczegółach. Z następnymi rozdziałami będzie więcej różnych sytuacji, ale nie chce też pisać długich rozdziałów, wiec wybaczcie.
Jak ktoś chce bardziej szczegółowo to zapraszam na mojego pierwszego bloga
---> http://opowiadaniarema.blogspot.com/#_=_
A i proszę najpierw czekać i przeczytać  do końca, a opowiadanie nie okaże się takie jak inne >.< Nie oceniać po tym dziewięciu rozdziałach ^^ Proszę czekać na 10 a się nie zawiedziecie !
Proszę zostawić po sobie ślad- Komentarz.
~~~Reni-chan ^^ 

środa, 25 lutego 2015

1 Rozdział ~ Miłość jest ślepa.

Jak co ranek gosposia obudziła Ryu Ri, która wstała i poszła się przebrać. Nie potrzebowała do tego pomocy. Sama potrafiła sobie poradzić. Przebrna zeszła na dół. Znała ten dom jak kieszeń, nie musiała widzieć, by wiedzieć gdzie iść. Usiadła przy stole, sama, całkiem sama. Nikogo nie było prócz starszej Pani Hong Ji Mi, pomocy domowej, i psa. Rodziców Ryu oczywiście nie było, jak zawsze. Dziewczyna czekała na swojego przyjaciela Yoona, który przychodził do niej codziennie. Zjadła śniadanie i udała się do salonu, gdzie włączyła sobie muzykę i bawiła się z swoim psem przewodnikiem. Jak tylko usłyszała dzwonek do drzwi, chciała do nich pobiec, ale przez przypadek potknęła się i upadła.
- Panienko ! Nic Ci się nie stało? - Spytała wystraszona gosposia.
- Nie, wszystko w porządku. Idź otworzyć drzwi. - Dziewczyna wstała i usiadła na fotelu oczekując Yoona.
- Ryu ? - Usłyszała swoje imię, ale to nie był jej przyjaciel.
- Hm...? Myung ? To ty ? - Spytała jeszcze szczęśliwsza.
- Matko, coś ty sobie zrobiła ? Krwawisz ! - Pani Ji Mi, gdy usłyszała, że Ryu Ri krwawi, od razu do nich pobiegła, ale dla dziewczyny nie miało to znaczenia. Chcąc przytulić swojego narzeczonego, prawie znowu się przewróciła, ale on ją złapał i wtulił w siebie.
- Powinnaś uważać. Zawsze sobie coś robisz, jak mnie przy Tobie nie ma. - Dziewczyna zaśmiała się  i go przytuliła. - Pani Ji Mi, proszę przynieść do jej pokoju apteczkę. Zajmę się jej kolanem.
- Dobrze, zaraz przyniosę. Myung wziął na ręce dziewczynę i zaniósł ją do pokoju, nie zaskoczyło ją to, ponieważ nie raz była noszona przez swojego narzeczonego. Pani Ji Mi przyniosła pateczkę, a Myung Soo opatrzył ranę.


- Gotowe. - Powiedział. - Ryu, mam coś dla Ciebie. - Chłopak sięgnął do kieszeni swojej marynarki.
- Co takiego ??? - Ryu Ri poczuła, jak chłopak zakłada jej coś na szyje. Dziewczyna chwyciła naszyjnik i przez chwilę go trzymała.
- To diament, prawda ? - Spytała. Miała racje. Był to naprawdę śliczny diament. Naszyjnik był srebrny, jego kształt przypominał liście lub ptaki, a na końcu piękny błękitny diamant. Ryu była zachwycona. Wszystko co dostała od Myunga jest dla niej cenne, ale to było najbardziej. Myung Soo zbliżył się do niej i pocałował ją w czoło. - Kang Ryu Ri, chyba nie zapomniałaś co dziś za dzień, prawda ? - Spytał uśmiechnięty. Dziewczyna przez chwile się zastanawiała, ale nie mogła sobie przypomnieć. Przez dwa miesiące nie było u niej Myunga i rodziców. Przestała się nawet pytać co dziś za dzień.
- Ty głuptasie. Dziś jest czwarta rocznica naszych zaręczyn. - Oznajmił. Ryu uderzyła się ręką w głowę i przeprosiła za to, że zapomniała. Z tego, że dziś ich rocznica, a ślub już za rok nie obeszło by się bez świętowania. Myung powiedział, że na prezencie się nie kończy, teraz muszą gdzieś pojechać.
Zeszli na dół i ubrali się. jak Soo otworzył drzwi. Przed nimi stał Yoona, który był zaskoczony na jego widok.
- Co ty tu robisz ? - Spytał.
- Dziś jest nasza rocznica zaręczyn. - Odpowiedział. - Oppa, przepraszam, ale dziś będę zajęta. Myung przygotował dla mnie niespodziankę z okazji rocznicy. - Chłopak z niechęcią pożegnał się z dziewczyną i powiedział, że przyjdzie jutro. Myung Soo zaprowadził Ryu do swojego samochodu. Odpalił auto i ruszyli. Chłopak nie chciał powiedzieć gdzie jadą, ale to było oczywiste, że najpierw restauracja, potem park rozrywki i spacer. No i tak było. Wszystko piękne, ale ona i tak nie mogła tego zobaczyć. Na koniec znów gdzieś pojechali. Był już wieczór, około dwudziestej. Wysiedli z auta. Ryu od razu zorientowała się gdzie są.
- Co robimy na lotnisku? Ostatnia niespodzianka to wyjazd za granice ? - Spytała śmiejąc się.
- A chciałabyś? - Spytał żartobliwie. Przez dłużą chwile stali i czekali na nie widmo co. Czekali już piętnaście minut, a Ryu Ri nadal nie wiedziała co tu robią.
- Myung Soo! Ryu Ri! - Usłyszeli kobiecy głos. Chłopak obrócił swoją narzeczoną w drugą stronę i zaprowadził w stronę kobiety.
_________________________________________________________________________
Witam !!! Oto pierwszy rozdział mojego opowiadania. Rozdziały będą nieco krótsze niż w moim pierwszym opowiadaniu. Mam nadzieje, że się podobało ^^
Proszę zostawić po sobie ślad - Komentarz !
~~Reni-chan.

niedziela, 22 lutego 2015

Zapowiedzi ~~ Miłość jest ślepa.... * Postacie *

Wiesz co to za uczucie nic nie widzieć ? Pewnie, że nie, bo z skąd masz wiedzieć ?
Ale ona wie. Dwudziestojednoletnia Kang Ryu Ri, w wyniku wypadku z przed dziesięciu lat straciła wzrok oraz rodziców. Jej przypadek w medycynie był niezrozumiały dla lekarzy. Za każdym razem jak przechodziła operacje, nie powodziło się. Osiem operacji w ciągu tych dziesięciu lat. Straciła nadzieje na to, że kiedykolwiek zobaczy jeszcze świat. Gdy jej rodzice zmarli, dziewczyna trafiła do domu dziecka, a po bardzo krótkim czasie została adoptowana. Jej nowi "rodzice" byli bogatymi ludźmi z wyższych sfer. Dziewczyna miała dobrą opiekę medyczną, ale tylko to jej dali, pieniądze i wszystko co chciała, jednak nie dostała miłości, której jej brakowało. Dostała ją od Yoona, jej przyjaciela z dzieciństwa. Znali się od zawsze. Yoona poznał Ryu Ri w jej pierwszy dzień narodzin. Jego rodzice byli bliskimi przyjaciółmi jej biologicznych rodziców. Yoona zawsze przy niej był, kochał ją, jednak ona uważała go za przyjaciela, dla niej był jak starszy brat, który ją chroni.
Ryu Ri. Miała już kogoś kogo kochała. Mimo, że adoptowana, to była jedyna córka rodziny Kang.
Dziewczyna w wieku 17 lat była już zaręczona. Jej narzeczonym był Kim Myung Soo.
Ślepa miłość ? Ta była naprawdę ślepa.
Ryu Ri mimo, że nigdy go nie wiedziała, bardzo go kochała. Wierzyła, że on też ją kocha. Chłopak miły i troskliwy. Jak tylko mógł, zawsze przy niej był i się o nią troszczył, ale czy jego uczucia były prawdziwe? To właśnie jest historia o tej trójce.
Link do postaci --- > http://opowiadsniaomiosc.blogspot.com/p/postacie-do-opowiadan.html
_______________________________________________________________________________
Drugi blog Reni-chan, zapraszam ^^ Mam nadzieje, że króciutka zapowiedzi się podobała^^ 
Zastaw po sobie ślad - komentarz !
~~Reni-chan ^^