- Witaj Ryu Ri - Powiedziała spokojnym głosem kobieta.
- Unni? To ty? - Spytała nie pewnie dziewczyna. Ostatnią niespodzianką Mynuga była jego starsza siostra Kim Na Na. Ryu bardzo ją lubiła, jednak rzadko się spotykały, ponieważ kobieta mieszkała w Rosji. Na Na przytuliła dziewczynę i swojego młodszego brata. Po tym udali się do domu, gdzie czekali na nich rodzice Ryu.
- Mama, tata? Co wy tu robicie? Przecież mieliście być w Hiszpanii jeszcze przez dwa tygodnie - Powiedziała zaskoczona. Wytłumaczono jej, że postanowili zrobić im niespodziankę z okazji rocznicy zaręczyn. Wszyscy usieli do jadalni, by zjeść razem kolacje. Ryu Ri wstała i powiedziała, że musi gdzieś zadzwonić. Oddaliła się i wyciągnęła swój telefon. Miała ustawienia głosowe, więc spokojnie mogła dzwonić.
- Halo, Yoona? Przyjdź teraz do mnie - Powiedziała.
- Ryu? Co, czemu? Czy coś się stało? - Spytał zmartwiony.
- Nie, po prostu przyjdź. Proszę - Ryu wiedziała, że rodzice nie przepadają za Yoonem, a on za nimi, ale byli jak rodzeństwo, więc jego nie mogło tu zabraknąć. Po powrocie, rodzice dziewczyny powiedzieli, że jeszcze ktoś przyjdzie. Nikt nie wiedział o kogo chodzi. Po chwili usłyszeli dzwonek do drzwi.
- O to pewnie oni - Powiedział ojciec. Ryu nie wiedziała kto jeszcze ma przyjść. Nie wiedziała czy to goście rodziców czy też Yoona. Dziewczyna czekała z niecierpliwością, aż w końcu usłyszała jak ktoś wchodzi.
- Mama, tata?! - Krzyknęła Na Na. Wszyscy byli zaskoczeni. Spotkanie rodziców, Mynuga i Na Ny jest prawie niemożliwe. Nigdy nie ma ich w kraju, a co dopiero u kogoś w domu. Sama Ryu Ri spotkała ich trzy razy, a dziś mija czwarta rocznica zaręczyn. Dziewczyna była naprawdę szczęśliwa, bo takich gości się nie spodziewała.
- O jeju, Ryu jaka ty jesteś piękna... - Powiedziała jej przyszła teściowa.
- Dziękuje mamo - Ryu Ri sama nie wiedziała za co dziękuje. Przecież nie mogła zobaczyć czy jest piękna, czy też brzydka. Wszyscy usiedli do stołu, chcieli już zacząć jeść, aż Ryu powiedziała, że brakuje jednej osoby. Przez chwile myślała, czy dobrze zrobiła zapraszając Yoona, ale już nie mogła nic zrobić.
- Kogo brakuje? Jeszcze ktoś ma przyjść? - Spytał Myung.
- Nie, my nikogo nie zapraszaliśmy. - Powiedziała mama Ryu Ri. Zaraz po tym usłyszeli dzwonek drzwi.
- Hy? Kto to? Pani Hong, proszę iść otworzyć - Gosposia otworzyła drzwi, a przed nimi stał Yoona. Zaskoczona wpuściła go do środka i razem weszli do pokoju gdzie czekali inni.
- Proszę Pani, przyszedł przyjaciel Panienki, Yoona. - Oznajmiła. Wszyscy byli zaskoczeni jego widokiem. Zwłaszcza rodzice Ryu.
- Ryu! Ty go tu zaprosiłaś!? - Powiedział podniesionym głosem ojciec dziewczyny. Yoona był zaskoczony tak jak wszyscy obecni. Tylko Myung był spokojny.
- Ojcze, proszę, nie gniewaj się na Ryu. Yoona jest dla niej jak brat. - Powiedział - Na co czekasz, siadaj. - Yoona podszedł do stołu i usiadł obok Na Ny. Przy kolacji wszyscy się udzielali prócz Yoona, a Ryu tylko wtedy, kiedy ktoś jej się o coś zapytał. Nic ciekawego, same biznesowe gatki. Ją i chłopaka to nie obchodziło. Wybiła już dwudziesta druga, a rodzice Na Ny i Munga musieli już iść. Na Na zabrała się z nimi, jednak Myung Soo powiedział, że jeszcze trochę zostanie z Ryu. Po tym jak goście wyszli, ojciec dziewczyny poprosił Yoona, by wyszedł z ich domu. Ryu Ri nie miała na to wpływu. To była czysta nienawiść, której nie dało się zrozumieć.
Po wyproszeniu Yoona, Ryu Ri razem z narzeczonym udali się do jej pokoju. Dziewczyna poszła się umyć i przebrać. Gdy wyszła z łazienki, Soo pomógł jej dojść do łóżka, ponieważ zaczęło jej się kręcić w głowie.
- Poczytać Ci coś? - Spytał.
- Yhm. Na stole powinna być jakaś książka z tekstem. - Chłopak wstał i podszedł do stołu. Wziął książkę "Wilk i owca". Usiadł przy łóżku Ryu i zaczął czytać. Czytał tak przez godzinę, aż dziewczyna zasnęła.
- Dobranoc Ryu Ri, mam nadzieje, że dziś dobrze się bawiłaś. - Chłopak pocałował na dobranoc ją w czółko.
- Przepraszam. Przepraszam Ryu Ri. - Powiedział, odłożył książkę i wyszedł z pokoju udając się do kuchni...
__________________________________________________________________________
A więc tak, od czego zacząć? Hmm... o! Już wiem, co do opisywania sytuacji, opowiadanie nie będzie długie czy też szczegółowe, ma być tajemnicze i krótkie, dlatego nie opisuje dożo szczegółach. Z następnymi rozdziałami będzie więcej różnych sytuacji, ale nie chce też pisać długich rozdziałów, wiec wybaczcie.
Jak ktoś chce bardziej szczegółowo to zapraszam na mojego pierwszego bloga
---> http://opowiadaniarema.blogspot.com/#_=_
A i proszę najpierw czekać i przeczytać do końca, a opowiadanie nie okaże się takie jak inne >.< Nie oceniać po tym dziewięciu rozdziałach ^^ Proszę czekać na 10 a się nie zawiedziecie !
Proszę zostawić po sobie ślad- Komentarz.
~~~Reni-chan ^^
- Unni? To ty? - Spytała nie pewnie dziewczyna. Ostatnią niespodzianką Mynuga była jego starsza siostra Kim Na Na. Ryu bardzo ją lubiła, jednak rzadko się spotykały, ponieważ kobieta mieszkała w Rosji. Na Na przytuliła dziewczynę i swojego młodszego brata. Po tym udali się do domu, gdzie czekali na nich rodzice Ryu.
- Mama, tata? Co wy tu robicie? Przecież mieliście być w Hiszpanii jeszcze przez dwa tygodnie - Powiedziała zaskoczona. Wytłumaczono jej, że postanowili zrobić im niespodziankę z okazji rocznicy zaręczyn. Wszyscy usieli do jadalni, by zjeść razem kolacje. Ryu Ri wstała i powiedziała, że musi gdzieś zadzwonić. Oddaliła się i wyciągnęła swój telefon. Miała ustawienia głosowe, więc spokojnie mogła dzwonić.
- Halo, Yoona? Przyjdź teraz do mnie - Powiedziała.
- Ryu? Co, czemu? Czy coś się stało? - Spytał zmartwiony.
- Nie, po prostu przyjdź. Proszę - Ryu wiedziała, że rodzice nie przepadają za Yoonem, a on za nimi, ale byli jak rodzeństwo, więc jego nie mogło tu zabraknąć. Po powrocie, rodzice dziewczyny powiedzieli, że jeszcze ktoś przyjdzie. Nikt nie wiedział o kogo chodzi. Po chwili usłyszeli dzwonek do drzwi.
- O to pewnie oni - Powiedział ojciec. Ryu nie wiedziała kto jeszcze ma przyjść. Nie wiedziała czy to goście rodziców czy też Yoona. Dziewczyna czekała z niecierpliwością, aż w końcu usłyszała jak ktoś wchodzi.
- Mama, tata?! - Krzyknęła Na Na. Wszyscy byli zaskoczeni. Spotkanie rodziców, Mynuga i Na Ny jest prawie niemożliwe. Nigdy nie ma ich w kraju, a co dopiero u kogoś w domu. Sama Ryu Ri spotkała ich trzy razy, a dziś mija czwarta rocznica zaręczyn. Dziewczyna była naprawdę szczęśliwa, bo takich gości się nie spodziewała.
- O jeju, Ryu jaka ty jesteś piękna... - Powiedziała jej przyszła teściowa.
- Dziękuje mamo - Ryu Ri sama nie wiedziała za co dziękuje. Przecież nie mogła zobaczyć czy jest piękna, czy też brzydka. Wszyscy usiedli do stołu, chcieli już zacząć jeść, aż Ryu powiedziała, że brakuje jednej osoby. Przez chwile myślała, czy dobrze zrobiła zapraszając Yoona, ale już nie mogła nic zrobić.
- Kogo brakuje? Jeszcze ktoś ma przyjść? - Spytał Myung.
- Nie, my nikogo nie zapraszaliśmy. - Powiedziała mama Ryu Ri. Zaraz po tym usłyszeli dzwonek drzwi.
- Hy? Kto to? Pani Hong, proszę iść otworzyć - Gosposia otworzyła drzwi, a przed nimi stał Yoona. Zaskoczona wpuściła go do środka i razem weszli do pokoju gdzie czekali inni.
- Proszę Pani, przyszedł przyjaciel Panienki, Yoona. - Oznajmiła. Wszyscy byli zaskoczeni jego widokiem. Zwłaszcza rodzice Ryu.
- Ryu! Ty go tu zaprosiłaś!? - Powiedział podniesionym głosem ojciec dziewczyny. Yoona był zaskoczony tak jak wszyscy obecni. Tylko Myung był spokojny.
- Ojcze, proszę, nie gniewaj się na Ryu. Yoona jest dla niej jak brat. - Powiedział - Na co czekasz, siadaj. - Yoona podszedł do stołu i usiadł obok Na Ny. Przy kolacji wszyscy się udzielali prócz Yoona, a Ryu tylko wtedy, kiedy ktoś jej się o coś zapytał. Nic ciekawego, same biznesowe gatki. Ją i chłopaka to nie obchodziło. Wybiła już dwudziesta druga, a rodzice Na Ny i Munga musieli już iść. Na Na zabrała się z nimi, jednak Myung Soo powiedział, że jeszcze trochę zostanie z Ryu. Po tym jak goście wyszli, ojciec dziewczyny poprosił Yoona, by wyszedł z ich domu. Ryu Ri nie miała na to wpływu. To była czysta nienawiść, której nie dało się zrozumieć.
Po wyproszeniu Yoona, Ryu Ri razem z narzeczonym udali się do jej pokoju. Dziewczyna poszła się umyć i przebrać. Gdy wyszła z łazienki, Soo pomógł jej dojść do łóżka, ponieważ zaczęło jej się kręcić w głowie.
- Poczytać Ci coś? - Spytał.
- Yhm. Na stole powinna być jakaś książka z tekstem. - Chłopak wstał i podszedł do stołu. Wziął książkę "Wilk i owca". Usiadł przy łóżku Ryu i zaczął czytać. Czytał tak przez godzinę, aż dziewczyna zasnęła.
- Dobranoc Ryu Ri, mam nadzieje, że dziś dobrze się bawiłaś. - Chłopak pocałował na dobranoc ją w czółko.
- Przepraszam. Przepraszam Ryu Ri. - Powiedział, odłożył książkę i wyszedł z pokoju udając się do kuchni...
__________________________________________________________________________
A więc tak, od czego zacząć? Hmm... o! Już wiem, co do opisywania sytuacji, opowiadanie nie będzie długie czy też szczegółowe, ma być tajemnicze i krótkie, dlatego nie opisuje dożo szczegółach. Z następnymi rozdziałami będzie więcej różnych sytuacji, ale nie chce też pisać długich rozdziałów, wiec wybaczcie.
Jak ktoś chce bardziej szczegółowo to zapraszam na mojego pierwszego bloga
---> http://opowiadaniarema.blogspot.com/#_=_
A i proszę najpierw czekać i przeczytać do końca, a opowiadanie nie okaże się takie jak inne >.< Nie oceniać po tym dziewięciu rozdziałach ^^ Proszę czekać na 10 a się nie zawiedziecie !
Proszę zostawić po sobie ślad- Komentarz.
~~~Reni-chan ^^