piątek, 27 marca 2015

5 Rozdział - Miłość jest ślepa.

- Przepraszam, że musiałeś czekać, ale jest tak gorąco, że musiałem kupić sobie lody po drodze - Powiedział z uśmiechem na twarzy, ale wcale nie był w dobrym humorze. Yoona spojrzał na niego i zaproponował, by się przeszli. Szli w ciszy przez kilka minut.
- O czym chciałeś ze mną porozmawiać? - Spytał Miung
- To chyba oczywiste, że o Ryu - Odpowiedział poważnym tonem. Miung zrobił zamyśloną minę i spojrzał w niebo - Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - Spytał zdenerwowany Yoona.
- Hy? Co mówiłeś? - Chłopak zachowywał się tak, jakby myślami był gdzieś indziej i tak też faktycznie było.
- Dlaczego kazałeś mi się trzymać z dala od Ryu Ri? Przecież wiesz ile ona dla mnie znaczy! - Krzyknął. Ludzie spojrzeli na nich, ale oni nie zwrócili na to uwagi.
- Bo zawsze, jak jestem z Ryu, to ona mówi o Tobie, mam tego dość, jest może szczęśliwa, bo jesteś z nią, ale przecież to ja jestem jej narzeczonym - Powiedział smutnym głosem. Przez chwilę Yoona nie wiedział co powiedzieć, był bardzo zaskoczony, ale zarazem zły.
- Co? Przecież ty nawet jej nie kochasz! - Oznajmił podniesionym głosem. Miung spojrzał na niego z łzami w oczach.
- Czemu tak uważasz? Co zrobiłem nie tak, że jesteś taki pewien, że jej nie kocham? - Spytał, a po jego policzkach spłynęły łzy.
Yoona zdenerwowany powiedział mu, że tylko bawi się uczuciami Ryu. Zostawia ją samą na kilka miesięcy, nie interesuje się nią, a potem wraca i rządzi się jak król.  Miung miał dość rozmowy z nim, na koniec powiedział jeszcze raz, że naprawdę kocha Ryu Ri i to się nigdy nie zmieni, nawet po jego śmierci. Chłopak miał już iść, gdy Yoona szarpnął go odwróciwszy w swoją stronę.
- Ona nie wie nawet, jak wyglądasz! Jak może Cię kochać!? - Krzyknął w złości.
- Może i nie wie, jak wyglądam, ale czy to jest potrzebne? Ciebie pamięta jako małego chłopca, swojego "oppe" z dzieciństwa - Wyrwał się z jego rąk, odwrócił się i odszedł.
Yoona zawsze był nerwowy, ale teraz było definitywnie widać jego złość, nigdy nie wiadomo co zrobi sobie lub innym. Chłopak wrócił do domu i zamknął się w pokoju by się uspokoić, ale nie mógł, cały czas myślał o tym co powiedział mu Miung i do tego jeszcze było mu bardzo smutno, bo nie widział Ryu od trzech dni. Zawsze chciał przy niej być, chciał mieć ją dla siebie.
                                                                      * . * . *
Miung pojechał do domu Ryu Ri.
- Oppa to ty? - Spytała wychodząc z salonu do przedpokoju słysząc, jak drzwi się otwierają.
- Tak Ryu, wróciłem - Powiedział smutnym głosem.
- Dobrze, że już wróciłeś oppa. Czy coś się stało? - Dziewczyna wyczuła po głosie, że coś jest nie tak.
- Oh, wy już zachowujecie się jak małżeństwo - Powiedział ojciec dziewczyny słysząc ich przywitanie – Witam ojcze - Miung przywitał się z przyszłym teściem. Wszyscy poszli do jadalni na obiad. Rodzice Ryu też zauważyli, że coś jest nie tak, ale nie pytali, co było tego powodem. Po zjedzonym obiedzie, narzeczeni udali się na spacer po posesji rodziców Ryu.
- Oppa to boli - Powiedziała dziewczyna. Miung trzymał tak mocno rękę Ryu Ri, że ta zaczęła ją boleć.
- Przepraszam! - Puścił jej rękę, po czym chwycił delikatnie. Dziewczyna spytała co się stało, ale nie chciał jej powiedzieć. Po prostu dalej spacerowali trzymając się za ręce w ciszy.
- Miung! Może zadzwonimy do Yoona? - Spytała z uśmiechem na twarzy.
- Co? Yoona? Czego jeszcze? Może z nim będziemy wszędzie chodzić, spotykać się z rodziną, a może TO ON ZOSTANIE TWOIM MĘŻEM, CO?! - Krzyknął gwałtownie wyrywając dłoń z ręki Ryu. Odwrócił się i poszedł, dziewczyna chiała pobiec do niego, ale przecież nic nie widziała i przewróciła się, a zaraz po tym wpadła do basenu. Miung usłyszał plusk, ale nie obrócił się, nagle przypomniał sobie, że dziewczyna nie potrafi pływać.
________________________________________________________________________________
Oh.... opowiadanie się przeciąga... jednak może jeszcze być z od dwóch do trzech rozdziałów ^^ Ale trudno ^^ Mam nadzieje, że się podobało <3 I oczywiście proszę o zostawienie komentarz co sądzicie *.* Ostatnio zmalała ich liczba i jest mi przykro ;c A ona wpływają również, jak szybko piszę i dodaje rozdziały! Więc proszę komentować  <3
~~~Reni-chan

niedziela, 22 marca 2015

4 Rozdział - Miłość jest ślepa ^^

Myung zaprowadził narzeczoną do stolika i przedstawił ją.
- Cześć Ryu Ri, jestem Nam Yu Ra. - Jedna z dziewczyn wstała i podała rękę Ryu. Najwyraźniej nie wiedziała, że dziewczyna jest niewidoma. Zaraz po tym Myung powiedział, że jego narzeczona nie widzi. Z czterech przyjaciół nie wiedziała tylko jedna osoba, Nam Yu Ra. Przeprosiła dziewczynę i wszyscy usiedli do stołu. Zamówili jakieś szykowne jedzenie. Ryu Ri zamówiła jedyne sałatkę, ponieważ nie chciała mieć problemów z jedzeniem.
- Jak to się stało, że nic nie widzisz? - Spytał trochę złośliwie jeden z kolegów Myunga.
- Hy... Kilka lat temu miałam wypadek samochodowy i straciłam... w nim rodziców oraz wzrok - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, ale smutnym głosem.
- A, zapomniałem, że jesteś adoptowana - Każde słowo raniło Ryu, ale ona nic nie mówiła. Odpowiadała tylko na pytania, które jej zadawano. Gdy chłopak zadał jej pytanie dlaczego taka dziewczyna jak ona, została adoptowana przez tak bogatą rodzinę, Yu Ra uderzyła go w głowę i powiedziała, że wystarczy tych pytań. Mung wiedział jacy są jego przyjaciele i nie chciał się wtrącać czy też kłócić z nimi, bo nigdy mu to na dobre nie wychodziło, ale to nie zmienia faktu, że nie podobało mu się to, jak odzywają się do Ryu Ri. Wiedział też, że Yu Ra to naprawdę miła dziewczyna i ona nad wszystkim zapanuje, tak jak ją prosił.
Spotkanie trwało godzinę i nikt nie zwracał już uwagi na niewidomą dziewczynę prócz YuRi i Miunga, do stolika podszedł pewien chłopak i pocałował Ryu Ri w policzek.
Narzeczony obrócił się i zobaczył Yoona. Wszyscy paczyli na niego, a dziewczyna nie wiedziała co się dzieje.
- Yoona co ty tu robisz? - Spytał zaskoczony chłopak.
- ''Yoona"? Co? Co ty tu robisz? - Powtórzyła jeszcze bardziej zadziwiona Ryu.
- Jak to co? Przyszedłem do mojej ukochanej przyjaciółki. - Powiedział obejmując od tyłu dziewczynę. Jednak nie trwało to długo, Ryu zdjęła jego ręce ze swojej szyi i trochę zdenerwowana wstała. Chciała coś zrobić, ale przypadkiem uderzyła się o stół i wylała na siebie wodę.
- Ryu! - Krzyknęli prawie wszyscy obecni. Dziewczyna upadła na podłogę, była cała mokra. Myung podniósł ją i założył na nią swoją marynarkę.
- Głupi Yoona! Patrz coś zrobił! - Krzyknęła zapłakana. Cała sytuacja wyglądała dziwne, zwłaszcza gdy krzyczała na Yoonę, a "patrzyła" na Yu Ri. Wszyscy wyszli spoglądając na przygnębionego Yoona. Było mu bardzo głupio za to co zrobił.
- Po co tu przyjechałeś?! - Powiedział sam do siebie i uderzył się w głowę.
Myung i Ryu pożegnali się z innymi i mieli pojechać do domu, jednak narzeczony nie miał zamiaru jej tam zabierać. Nie w takim stanie. Chłopak zatrzymał samochód, razem z Ryu wyszedł z niego i poszli do sklepu z ubraniami.
- Witamy, w czym możemy pomóc? - Spytała pracownica sklepu.
- Proszę dać nam coś podobnego do tej sukienki, którą ma na sobie. - Odpowiedział, wskazując palcem Ryu.
- Nie musisz mi kupować nowej. - Powiedziała trochę zakłopotana.
- Nie narzekaj - Po chwili pracownica przyniosła prawie identyczną sukienkę do tej, którą miała na sobie dziewczyna. Myung kazał jej iść się przebrać, a on sam poszedł zapłacić. Poprosił też jedną z pracownic by pomogła Ryu.
- Ile płacę? - Spytał.
- 1652$ - Odpowiedziała. Nie była to tania rzecz, ale dla niego to było nic. Wyjął kartę i zapłacił. Zaraz po tym zadzwonił jego telefon, to był Yoon. Odebrał i rozmawiał z nim przez chwilę. Yoona bardzo chciał z nim porozmawiać. Chłopak powiedział mu, że spotkają się za trzy dni, a do tego czasu ma się nie zbliżać do Ryu. Po tym zakończył rozmowę, a z przebieralni wyszła Ri.
- Oppa rozmawiałeś z kimś? - Spytała.
- Tak, ale to już nie ważne. Chodźmy zawiozę Cię do domu. - Rodzice Ryu od razu zauważyli, że ma na sobie inną sukienkę, ale ani ona, ani Myung nie zdradzili dlaczego. Nie chcieli niepotrzebnych kłótni.
                                                                                                    *  *  *

Trzy dni Myug spędzał z Ryu i tylko z nią, każdą chwilę, minutę, sekundę. Widać było, że ją kochał, tak jak ona jego. Przynajmniej tak się wydawało. Minęły trzy dni i nadszedł czas na spotkanie z Yoonem. Chłopak wyszedł z domu swojej narzeczonej. Po drodze na spotkanie wstąpił do sklepu i kupił sobie lody. Szedł około 15 minut i zobaczył czekającego na niego chłopaka.

______________________________________________________________________________
W końcu mogłam to dodać! Piąty rozdział jest już napisany i po korekcie, dlatego pojawi się w ciągu trzech lub czterech dni! Trochę zmieniłam plan wydarzeń, ale jakoś to będzie^^ Mam nadzieje, że się podobało <3
Proszę zostawiać po sobie komentarz!
~~Reni-chan 

wtorek, 17 marca 2015

Wiadomość dla czytelników... ;__;

Witam wszystkich utaj obecnych ^,^ Mam dla was krótką wiadomość, ponieważ głupiutka Reni-chan *Ja* pomyliła  historie opowiadań które pisze, może przez dłuższy czas nie pojawić się tu żaden nowy rozdział. 
A Co Reni dokładnie zrobiła? Piszę około 6 opowiadań, ale tylko dwa publikuje i jak pisałam 2 i 3 rozdział przy okazji pisałam też dwa inne opowiadania i pomyliłam historie * Sama nie wiem jak, skoro imiona pisałam dobre* Dlaczego właśnie nie pojawił się 4 rozdział już od około 11 dni. 
Naprawdę przepraszam ;c Ale teraz mój plan się zepsuł i trochę wszystko poszło nie tak, ponieważ nie wiem co mam napisać w 4 rozdziale by go naprawić jakoś ;__; 
Jeszcze raz przepraszam i proszę o cierpliwość ;-; Możliwe, że rozdział pojawi się wkrótce, ale też możliwe, że pojawi się w dopiero w ciągu dwóch tygodni ;c 
PRZEPRASZAM! 
Jedynie co mogę teraz zrobić to zaprosić was na drugiego bloga -----> http://opowiadaniarema.blogspot.com
12 rozdział pojawi się w ciągu dwóch dni! 
*Jeśli ktoś ma jakieś pytania, proszę pytać w komentarzach lub na moim asku 
_________________________________________
Macie na pociesznie taki piękny gif mojego autorstwa^^ 
*Proszę mi go nie kraść ;c A Jak już ktoś chce z niego korzystać (jak to brzmi xD) to proszę się zapytać o zgodę.... 
Jest też możliwość, że będę robiła na zamówienia gify z dram,filmów,seriali,anime i w ogóle ze wszystkiego.... ale to może dopiero za jakiś czas ^^ 
Gify będą raczej tylko w takich formach ^^ 



piątek, 6 marca 2015

3 Rozdział ~ Miłość jest ślepa.

Myung wstał i udał się do kuchni, gdzie nalał do szklanki wody i ją wypił. Pożegnał się z przyszłymi teściami i wyszedł z domu. Wsiadł do samochodu i pojechał, ale nie do swojego domu, tylko w stronę domu Yoona. Stanął przed małym skromnym domem. Stał tak już od dwudziestu minut i w końcu zadzwonił do drzwi.
- Co ty tu robisz ? Jeszcze o tej porze ? - Spytał poddenerwowany Yoona. W sumie było już po jedenastej.
- Możemy porozmawiać? - Spytał trochę smutny, ale poważny.
- "Porozmawiać" o czym? - Myung już nic nie mówił. Skierował się w stronę ogrodu. Yoona nie miał innego wyjścia, jak tylko pójść za nim. Przez dłuższą chwile się nie odzywali, a tylko chodzili.
- Mów co chcesz - Powiedział jeszcze bardziej zdenerwowany chłopak.
- Yoona, możesz na razie trzymać się z dala od Ryu Ri? - Spytał. Yoona nie wytrzymał i chwycił go gwałtownie za kołnierzyk.
- "Z dala" ? Jakim prawem ? Dlaczego mam to zrobić ? - Myung złapał jego za nadgarstki i oderwał go od siebie.
- Po prostu, mam zamiar na razie zająć się Ryu, poza tym wrócili jej rodzice. Chcesz by takie sytuacje jak dziś powtarzały się codziennie ? Musisz zrozumieć, że Ryu Ri jest moją narzeczoną, nie twoją! - W jego oczach pojawiła się złość. Nie mógł wytrzymać widoku Yoona, tak jak on jego.
- Na razie... Hmm i co po potem ? Znów ją zostawisz na kilka miesięcy ? Nie zapominaj, że to ja jestem przy niej zawsze. - Obrócił się i zaczął kierować w stronę domu.
- A ty nie zapominaj kogo kocha Ryu. - Myung skończył tym zdaniem rozmowę. Udał się w stronę auta i pojechał do domu. 
                                                                                       ***

Na drugi dzień, od bardzo dawna Ryu Ri została obudzona głosem matki.
- Masz, przebież się w to - Kobieta dała dziewczynie białą, lekko żółtą sukienkę. Ryu przebrała się i wyszła do matki, która powiedziała, żeby sobie usiadła, a ona zrobi jej makijaż.
Po upiększeniu dziewczyny, zeszły na dół. Ojciec założył jej na szyje długi wisiorek, i powiedział, że jest już gotowa.
- Jestem gotowa, ale na co? - Zapytała zaciekawiona.
- Na spotkanie z moimi znajomymi. - Usłyszała głos Myunga.
- Myung Soo! - Krzyknęła szczęśliwa na ponowne odwiedziny narzeczonego - "Znajomymi" ? - Zapytała zaskoczona.
- Tak, dziś mamy małe spotkanie i chciałbym Cię im przestawić. - Odpowiedział. Człowiek musiałby spojrzeć na Ryu, by zobaczyć jej szczęście, które było nie do opisania.
- Najpierw coś zjecie, a potem pójdziecie. - Powiedział ojciec dziewczyny. Wszyscy usiedli do stołu i zaczęli jeść.
- Ryu, pomóc Ci? - Spytał Myung, który zauważył, że dziewczyna na trudność z trafieniem w jedzenie. Z niechęcią się zgodziła. Nie lubiła sprawiać kłopotu innym przez to, że nie widzi.
Po zjedzeniu śniadania, ubrali się i wyszli. Pogoda była dość ponura i przygnębiająca, ale ona jej nie widziała, więc wcale nie była smutna. Wsiedli do auta i pojechali.
Zajęło im to około trzydzieści minut. Dojechali do bardzo pięknej i luksusowej restauracji. Wysieli z auta i weszli do środka.
- Dzień Dobry. Mogę prosić o imię ? - Zapytał ochronisz sprawdzający rezerwacje.
- Kim Myung Soo i Kang Ryu Ri - Odpowiedział chłopak.
- Dobrze. Są Państwo, proszę - Weszli. Myung od zrazu zauważył swoich znajomych przy stoliku.
________________________________________________________________________
Witam^^ Rozdział się podobał? Przepraszam, że tak rzadko dodaje, ale wena mnie opuściła, ten rozdział był już napisany tydzień temu, ale nie miałam ( no i nadal nie mam) 4 rozdziału.... ;c
Proszę napisać w komentarzach co myślcie.