niedziela, 22 marca 2015

4 Rozdział - Miłość jest ślepa ^^

Myung zaprowadził narzeczoną do stolika i przedstawił ją.
- Cześć Ryu Ri, jestem Nam Yu Ra. - Jedna z dziewczyn wstała i podała rękę Ryu. Najwyraźniej nie wiedziała, że dziewczyna jest niewidoma. Zaraz po tym Myung powiedział, że jego narzeczona nie widzi. Z czterech przyjaciół nie wiedziała tylko jedna osoba, Nam Yu Ra. Przeprosiła dziewczynę i wszyscy usiedli do stołu. Zamówili jakieś szykowne jedzenie. Ryu Ri zamówiła jedyne sałatkę, ponieważ nie chciała mieć problemów z jedzeniem.
- Jak to się stało, że nic nie widzisz? - Spytał trochę złośliwie jeden z kolegów Myunga.
- Hy... Kilka lat temu miałam wypadek samochodowy i straciłam... w nim rodziców oraz wzrok - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, ale smutnym głosem.
- A, zapomniałem, że jesteś adoptowana - Każde słowo raniło Ryu, ale ona nic nie mówiła. Odpowiadała tylko na pytania, które jej zadawano. Gdy chłopak zadał jej pytanie dlaczego taka dziewczyna jak ona, została adoptowana przez tak bogatą rodzinę, Yu Ra uderzyła go w głowę i powiedziała, że wystarczy tych pytań. Mung wiedział jacy są jego przyjaciele i nie chciał się wtrącać czy też kłócić z nimi, bo nigdy mu to na dobre nie wychodziło, ale to nie zmienia faktu, że nie podobało mu się to, jak odzywają się do Ryu Ri. Wiedział też, że Yu Ra to naprawdę miła dziewczyna i ona nad wszystkim zapanuje, tak jak ją prosił.
Spotkanie trwało godzinę i nikt nie zwracał już uwagi na niewidomą dziewczynę prócz YuRi i Miunga, do stolika podszedł pewien chłopak i pocałował Ryu Ri w policzek.
Narzeczony obrócił się i zobaczył Yoona. Wszyscy paczyli na niego, a dziewczyna nie wiedziała co się dzieje.
- Yoona co ty tu robisz? - Spytał zaskoczony chłopak.
- ''Yoona"? Co? Co ty tu robisz? - Powtórzyła jeszcze bardziej zadziwiona Ryu.
- Jak to co? Przyszedłem do mojej ukochanej przyjaciółki. - Powiedział obejmując od tyłu dziewczynę. Jednak nie trwało to długo, Ryu zdjęła jego ręce ze swojej szyi i trochę zdenerwowana wstała. Chciała coś zrobić, ale przypadkiem uderzyła się o stół i wylała na siebie wodę.
- Ryu! - Krzyknęli prawie wszyscy obecni. Dziewczyna upadła na podłogę, była cała mokra. Myung podniósł ją i założył na nią swoją marynarkę.
- Głupi Yoona! Patrz coś zrobił! - Krzyknęła zapłakana. Cała sytuacja wyglądała dziwne, zwłaszcza gdy krzyczała na Yoonę, a "patrzyła" na Yu Ri. Wszyscy wyszli spoglądając na przygnębionego Yoona. Było mu bardzo głupio za to co zrobił.
- Po co tu przyjechałeś?! - Powiedział sam do siebie i uderzył się w głowę.
Myung i Ryu pożegnali się z innymi i mieli pojechać do domu, jednak narzeczony nie miał zamiaru jej tam zabierać. Nie w takim stanie. Chłopak zatrzymał samochód, razem z Ryu wyszedł z niego i poszli do sklepu z ubraniami.
- Witamy, w czym możemy pomóc? - Spytała pracownica sklepu.
- Proszę dać nam coś podobnego do tej sukienki, którą ma na sobie. - Odpowiedział, wskazując palcem Ryu.
- Nie musisz mi kupować nowej. - Powiedziała trochę zakłopotana.
- Nie narzekaj - Po chwili pracownica przyniosła prawie identyczną sukienkę do tej, którą miała na sobie dziewczyna. Myung kazał jej iść się przebrać, a on sam poszedł zapłacić. Poprosił też jedną z pracownic by pomogła Ryu.
- Ile płacę? - Spytał.
- 1652$ - Odpowiedziała. Nie była to tania rzecz, ale dla niego to było nic. Wyjął kartę i zapłacił. Zaraz po tym zadzwonił jego telefon, to był Yoon. Odebrał i rozmawiał z nim przez chwilę. Yoona bardzo chciał z nim porozmawiać. Chłopak powiedział mu, że spotkają się za trzy dni, a do tego czasu ma się nie zbliżać do Ryu. Po tym zakończył rozmowę, a z przebieralni wyszła Ri.
- Oppa rozmawiałeś z kimś? - Spytała.
- Tak, ale to już nie ważne. Chodźmy zawiozę Cię do domu. - Rodzice Ryu od razu zauważyli, że ma na sobie inną sukienkę, ale ani ona, ani Myung nie zdradzili dlaczego. Nie chcieli niepotrzebnych kłótni.
                                                                                                    *  *  *

Trzy dni Myug spędzał z Ryu i tylko z nią, każdą chwilę, minutę, sekundę. Widać było, że ją kochał, tak jak ona jego. Przynajmniej tak się wydawało. Minęły trzy dni i nadszedł czas na spotkanie z Yoonem. Chłopak wyszedł z domu swojej narzeczonej. Po drodze na spotkanie wstąpił do sklepu i kupił sobie lody. Szedł około 15 minut i zobaczył czekającego na niego chłopaka.

______________________________________________________________________________
W końcu mogłam to dodać! Piąty rozdział jest już napisany i po korekcie, dlatego pojawi się w ciągu trzech lub czterech dni! Trochę zmieniłam plan wydarzeń, ale jakoś to będzie^^ Mam nadzieje, że się podobało <3
Proszę zostawiać po sobie komentarz!
~~Reni-chan 

4 komentarze:

  1. Nareszcie! Już się nie mogłam doczekać. I troszkę sie ... zawiodłam? Ogółem mało sie działo jak dla mnie, ostatnio polubiłam jak cos się dzieje, zawsze i wszędzie. Ale rozdział nie jest zły.
    Lubie Yoona, jest taki słodki i troche poszkodowany w tym opowiadaniu. Poszkodowany w sensie, że nieszczęśliwie zakochany. :D
    Czekam, ale nie wiem jak te 3-4 dni przetrzymam,
    Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za szybko pochłaniam te rozdziały. XD
    Coraz bardziej jestem ciekawa dalszych wydarzeń, a szczególnie tych związanych z Yooną. ;))
    Co za tępackie zachowanie kolegi Myunga. >.<
    Ech...ktoś tu ma portfel bez dna...i to na pewno nie ja. XD
    ~Karvil ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  3. Mało, mało i jeszcze raz MAŁO >.<
    Dawaj mi tu już kolejny rozdzialik, bo oszaleje!
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba się, ale to po 3* mi się nie podoba, za mało, za cholerę nie wiem po cholerę tam te lody i dziwnie to brzmi. Za mało napisałaś, rozwijaj to bardziej ;_;
    Weny...
    Pozdrawiam, Tenebris <3

    OdpowiedzUsuń